Władysławowo to od wielu lat jedno z najchętniej odwiedzanych miast nad polskim morzem. Malownicza lokalizacja i doskonale rozwinięta infrastruktura turystyczna przyciąga tu nawet najbardziej wybrednych urlopowiczów. Wystarczy przejść się po tutejszej promenadzie, by zrozumieć fenomen „Władka”. Władysławowo leży między Chałupami a Karwią...
Teoria i historia
Pierwsze wzmianki o osadzie w miejscu dzisiejszego Władysławowa pochodzą już z XIV w. Jej rozwój przypada jednak na wiek XVII, kiedy to król Władysław IV wzniósł w okolicy dwa forty obronne – Władysławów i Kazimierzów. W roku 1636 powstał zaś port Władysławowo. Aż do lat 20. XX w. używano jednak starszej nazwy miejscowości – Wielka Wieś.
Kolejny rozkwit miasto przeżyło w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Jeden z żołnierzy gen. Hallera, Henryk Bagiński, kupił tu kawałek ziemi i na cześć dowódcy nazwał go Hallerowem. Kilka lat później, w roku 1929, wybudowano stację kolejową Wielka Wieś – Hallerowo, a wiosną 1938 r. do użytku oddano port rybacki. Na cześć fundatora pierwszego portu w tym miejscu, króla Władysława, nazwano go Władysławowem.
W czasach powojennych tereny Wielkiej Wsi i kilku okolicznych osiedli połączono w jedną jednostkę administracyjną – Władysławowo, które otrzymało prawa miejskie w 1963 r. Od tamtej pory stało się jednym z ulubionych urlopowych miejsc nad morzem – powstało tu wiele ośrodków wypoczynkowych, pensjonatów, hoteli...
W okolicy władysławowskiej promenady utworzono w roku 2000 pierwszą w Polsce Aleję Gwiazd Sportu. Swoje gwiazdki mają tam najważniejsze postaci polskiego sportu: zarówno te już historyczne i legendarne, jak choćby zdobywczyni pierwszego złotego medalu olimpijskiego dla Polski Halina Konopacka, jak i mistrzowie będący na topie w ostatnich latach. Wśród najnowszych wyróżnień znaleźć można m.in. kulomiota Tomasza Majewskiego czy dyskobola Piotra Małachowskiego.
Władysławowo dzisiaj – oczami turystów:
Władysławowo to świetne miejsce, w którym niektórzy turyści nawet dorastają – najpierw spędzają tu letnie miesiące na koloniach i obozach młodzieżowych, później przyjeżdżają tutaj poimprezować ze znajomymi, a kiedy już założą rodzinki, chętnie wybierają się tu na urlop razem z nimi. To miejsce ciągle tętniące życiem – w letnich miesiącach turystów jest tu naprawdę dużo.
Nic dziwnego – mnóstwo tutaj knajpek, barów, restauracji, kawiarni, pubów... Ścisłe centrum Władysławowa znajduje się tuż obok zabytkowej stacji kolejowej. Tutaj znajdziemy głównie sklepy, pocztę, bank oraz kilka kawiarni i restauracji. Kilkaset metrów dalej, idąc w stronę morza, odnajdziemy sławną promenadę – można tu dobrze zjeść (szczególnie w jednej z licznych smażalni – ach, rybka nad morzem, symbol wakacji!), kupić pamiątki... A przede wszystkim – ten bulwar prowadzi na plażę!
Plaża we Władysławowie jest wielka i bardzo szeroka. Piasek jest tu drobniutki i złocisty. Spokojnie można pluskać się w morzu pod czujnym okiem ratowników WOPR. Przy prawie każdym z wielu wyjść na plażę znajdują się bary plażowe, gdzie można zaopatrzyć się w piwko, lody, coś do jedzenia. Zawsze gra tu też muzyka – najczęściej w eter leci Radio Kaszebe, czyli jedyna polska rozgłośnia radiowa nadająca w języku kaszubskim! To jedyna w swoim rodzaju okazja, aby posłuchać tego języka ;) Spokojnie – oprócz rozmów w gwarze radio nadaje głównie aktualne największe hity, więc nic z klimatu wakacji nas nie ominie.
Atrakcji dla małych i dużych tu co niemiara. Niedaleko od centrum co roku rozbija się wielkie wesołe miasteczko z karuzelami, kolejkami i prawdziwym hitem – widokowym diabelskim młynem na wzór London Eye. Przy ładnej pogody z wagoników rozciąga się przepiękny widok na całą Mierzeję Helską – robi niesamowite wrażenie! Poza tym można wybrać się też na tor gokartowy, odwiedzić latarnię morską albo wybrać się na wycieczkę do fokarium na Helu (ok. 30 km, można tanio dojechać koleją). Władysławowo, z racji położenia nad Zatoką Pucką, jest też rajem dla wielbicieli sportów wodnych. Panują tu świetne warunki do uprawiania windsurfingu i kitesurfingu.
Władysławowo, zwane też pieszczotliwie „Władkiem”, bije rekordy popularności wśród nadbałtyckich miejscowości. To prawdziwy kurort przez duże K – niczego tu nie brakuje, atmosfera jest prawdziwie urlopowa. Ci, którzy jeszcze tu nie byli, są ubożsi o prawdziwy relaks i nadmorską beztroskę w niepowtarzalnym wydaniu. Warto szybko to nadrobić i czym prędzej przyjechać do Władysławowa!
|